3.1.14

podsumowanie 2013

Wieki mnie tu nie było, wieki ... wracam ,po raz kolejny ,wracam ,bo wydaje mi sie ,ze w głowie nie uporządkuje tak dobrze myśli jak tu ,wole je widzieć ;) Czasu ciągle tak mało ,niestety im jestem starsza tym bardziej zdaję sobie sprawę z tego ,że doby w żaden sposób jednak rozciągnąć się nie da... niestety ,a czasu coraz mniej i mniej... na szczęście jestem na takim etapie życia,że nie przeczekuje już niczego, nie chce ,żeby "szybko zleciało", za nic w świecie ! nie chce ,a on i tak mnie nie słucha,gonię na próżno ...tak uciekł mi 2013 ..piękny był ,naprawdę ,tak szczęśliwy i spokojny czas. Rok pod znakiem wielkich zmian. Dwóch synów ,matko kochana ...dwójka dzieci... wspaniałych i zazwyczaj uśmiechniętych ,moich, naszych ...tak muszę przyznać trzech facetów zawładnęło moim życiem i skradło serce na amen. Jestem MAMĄ podwójna mamą ,kto by pomyślał ;) patrze na zdjęcia z poprzedniego roku ,pół roku z wielkim brzuszyskiem, drugie pól roku z Tomaszem na rękach . I tak sobie myślę ,kurcze jak łatwo było z jednym ..ale dajemy radę, wakacje śmignęły, jesień ,której bałam się, bałam się ,że przyrzuci nas szarą bura pogodą i smutkiem, minęła nie wiadomo kiedy, zmiana mieszkania, remont ,przeprowadzka, zawirowania mniejsze i większe,święta nowy rok...wszystko to minęło w mgnieniu oka. Czas się nie zatrzymał dla nas, nawet na chwile.Adaś jest wspaniałym ,mądrym chłopcem ,niejednokrotnie zadziwia mnie swoimi tekstami .Tomasz - ona naprawdę rośnie gdy śpi...dopiero był maleńką kruszyną ,teraz dwuzębnym uśmiechem czaruje świat. Ja... dużo mnie ten rok nauczył,dystansu, nieoceniania -to naprawdę niesamowita sztuka ,ale chyba najpierw trzeba znaleźć klucz dystansu do siebie,by później móc nauczyć się zdystansować do tego co robią inni...kilka wewnętrznych przewrotów, czasu ciągle brak by uporządkować myśli tak gruntownie. Dwie ważne lekcje odrobiłam ,nie martwic się na zapas ,życie i tak biegnie własnym torem...i nie oceniać ,postawieni w podobnej sytuacji dopiero rozumiemy czyny innych ... z postanowię na poprzedni rok, no cóz miałam być szczęśliwa i byłam , miałam zrobić kurs prawo jazdy  i zrobiłam -teraz tylko jakimś cudem muszę zdać egzamin, miałam przeczytać 52 książki -no cóz przeczytałam plus minus ok 40 więc jest całkiem nieźle innych obietnic nie pamiętam ;P Wic w tym roku postanawiam nadal być szczęśliwa ,nawet bardzo ,spełniać marzenia te o których nie mówię głośno również ...muszę trochę wyluzować nauczyć się od P. spokoju, nery niestety za często mnie ponoszą ,choc jest zdecydowanie lepiej niż było, i ludzi życzliwych sobie życzę i żeby energii życiowej nie zabrakło i żeby to nowe mieszkanie rozbrzmiewało śmiechem przez cały rok ! :) i nic nie musze w tym roku nic...ja tylko CHCĘ! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz