6.12.11

a dwa lata temu....

Dwa lata temu ... jak ten czas szybko ucieka, dwa lata temu wysiadaliśmy z samolotu na Fuertaventura... doskonale pamiętam zapach powietrza, i ten ciepły letni wiatr tak kontrastowy z zimnym grudniowym powietrzem, które zegnało nas kilka godzin wcześniej na Okęciu...ten błogi tydzień ciągną się jak spokojne letnie niedzielne popołudnie, uśmiechnięci ludzie ,piasek, morze, palmy wzdłuż ulic -wyglądające jak usadzone przerośnięte ananasy..,owocowe desery i nocne zdjęcia, słodko ,pięknie, kolorowo. Cudowny spokojny czas taki przerywnik po tym co było i przed tym co miało nas czekać.W ciągu tych dwóch lat tak bardzo wszystko się zmieniło, takich błogich spokojnych chwil jest tak mało..., P. w pracy, ja w domu z Adasiem,zmieniliśmy się wszyscy troje...Adaś z bulgoczącej i kopiącej kruszynki zmienił się w fajnego chłopca który najchetniej używa 3 słów -o tiaaam, o tooo i nieeee :) Jest taką naszą pocieszką ,nie wyobrażam sobie teraz, żeby Go nie było, jak bardzo pusto było bez niego, nie zamainiałabym tej nieustannej radosnej gonitwy na tamten błogi spokój...P. też się zmiaił, jest wspaniałym tatą, mężem, mimo narastającego zmęczenia i czasem spięć nim wywołanych-nadal rozumiemy się bez słów...A ja o mnie już było tyle na tym blogu...ale chyba najbardziej cieszy mnie to że jestem teraz dużo bardziej zorganizowana i cierpliwa. Wracam powolutku do tego co kiedyś pochłaniało mnie bez reszty--do tzw miłego dla oka recyklingu --czyli coś z niczego;) jest już kilka takich tworów które być może pojawią się na blogu ,póki co najświeższe stworzenie- od razu zaznaczam nie dla mnie, szewc bez butów chodzi ja takiego sobie nie zrobiłam... zrobiłam dla kogoś kto jak zwykle wpada na chwile-sieje radość w sercu z tych kilku godzin rozmowy i znika... Osoby, o która przyznam się kiedyś byłam zazdrosna... zupełnie  niepotrzebnie-a którą polubiłam jak to się mówi "z buta";) od pierwszych kilku zdań :)

ps udało mi się uruchomic funkcje komentarzy - wreszcie -jak to P. mówi mój "wybiórczy mózg" czasem patrzy a nie widzi, ale udało się znaleźć ;)

1 komentarz: