20.1.12

czasem brakuje słow...

Przeczytałam i zamarłam...http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114757,11003296,Nie_ma_plodzika_.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Wysokie_Obcasy

Nie wyobrażam sobie takiego ,przeżycia,na samą myśl mam wielką góle w gardle,łzy same cisną się do oczu, Boże chroń nas przed takimi wypadkami i takimi ludźmi...Miałam to szczęście,że urodziłam zdrowe dziecko,mając przy sobie kochanego i troskliwego męża i fantastyczna opiekę położniczą,wszystko przebiegało dobrze a ja i tak w pewnym momencie krzyczałam i nikt mi słowa nie powiedział.Nie zapłaciłam złotówki,nie dałam w przysłowiową łapę, rodziłam w państwowym szpitalu...da się ? da !Poprostu ludzka życzliwość i zrozumienie i tyle.Nie mogę zrozumieć jak ludzie którzy wybierają taki zawód, przechodzą do porządku dziennego, pozbywając się współczucia, troskliwości i ludzkich odruchow... i nikt mi nie wytłumaczy,że tka po prostu jest,ze przyzwyczajenie,że zmęczenie...jak ktoś tak chce się tłumaczyć to niech szuka pracy na poczcie,niech stepuje znaczki ( bez urazy )a nie do tak odpowiedzialnego zawodu się pcha i tyle ...

2 komentarze:

  1. Wiesz straciłam pierwszą ciążę wcześnie. 8 tydzień. Przeżyłam to bardzo... Pamietam jak stara lekarka zapytała w trakcie zabiegu coś w rodzaju - co ja taka smutna i niezadowolona...jeszcze żarcik był ze chyba nie piję bo szybko zaczęłam odlatywac...na szczęście była moja lekarka która się odezwała w moim imieniu i pogłaskała mnie po ręcę...ludzie to potwory czasami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam podobny artykuł jakiś czas temu w Twoim Stylu. Niestety personel medyczny jest wypalony, zawistny i bardzo często bez powołania... No i rzecz jasna bez ludzkich odruchów! Straszne...:(

    OdpowiedzUsuń